wtorek, 24 lutego 2015

O biegu refleksja w biegu


Bieganie to recepta na wszystko. Rusz się z kanapy, a będziesz piękniejszy, dostaniesz awans, a twoje dzieci zaczną się lepiej uczyć. Twoja aktywność fizyczna czyni cię wielkim. Brzmi znajomo? Podobne hasła każdego dnia jak mantra powielane są na portalach społecznościowych i w powszechnej świadomości. Czy biegając rzeczywiście stajesz się lepszym? Nie. Chyba, że chodzi o poprawienie wyniku w biegu na 10 km. W istocie bowiem, codzienne rozruchy o wschodzie Słońca nie są w niczym doskonalsze od siedzenia przed telewizorem i popijania piwa. Każdy ma swój własny przepis na szczęście i wcale nie musi być nim przebiegnięcie maratonu, czy udział w triathlonie. Obrastające w coraz większą popularność bieganie w niczym nie wyprzedza tenisa stołowego, piłki nożnej, czy szachów korespondencyjnych. Biegam, bo kocham góry, a dzięki tej formie wysiłku mogę mieć ich najwięcej w najkrótszym czasie. Moja pasja ma korzystny wpływ na kondycję, dlatego przez wzgląd na zamiłowanie do rywalizacji startuję w zawodach. Nie uważam jednak, że dyscyplina sportu, którą uprawiam jest szczególnym fenomenem. Choć rzeczywiście samotność na łonie natury pozwala się wyciszyć i poukładać myśli, nie uważam, że jest to przeżycie, dla którego warto z uporem komiwojażera namawiać do tego pozostałych. Ktoś inny odkryje Boga żeglując, odnajdzie spokój w pływackim basenie, albo zakocha się w grze World of Warcraft. Nie uzurpujmy praw do definicji szczęścia i dobrze spędzonego czasu, bo choć sportowy styl życia jest w modzie, to jak każdy trend kiedyś przeminie. Ważne jest, by mieć w życiu pasję - jej wybór należy tylko do nas. Nie dajmy więc sobie wmówić, że jedynym ambitnym celem na następny rok jest przebiegnięcie Biegu Rzeźnika, albo ukończenie Ironmana. Dla wielu znacznie większe znaczenie może mieć dostanie się na wymarzone studia, sukces zawodowy, albo szczęście rodzinne. Zamiast więc spoglądać w statystyki Endomondo, zajrzyjmy w głąb siebie i odpowiedzmy na pytanie, co tak naprawdę sprawia nam radość. Cytując Allena Whatever Works!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz